niedziela, 21 października 2012

UWAGA! UWAGA! Sprzedam!!

Wybaczcie moją nieobecność na blogu, ale byłam na 4 dniowej wycieczce do stolicy, wróciłam wczoraj i ledwie nacieszę się spaniem we własnym łóżeczku i we wtorek wyjeżdżam na koncert do Pragi :) Może niebawem pojawią się tu zdjęcia z obydwu wyjazdów, jeśli oczywiście będziecie miały ochotę je obejrzeć.
A dzisiaj piszę, ponieważ trzymam w szafie sukienkę, którą założyłam tylko na 1 wieczór i niestety już się w nią nie mieszczę, a szkoda, bo bardzo mi się podoba -,- Cena jest do ustalenia na priv, chętnych proszę o kontakt meilowy: claudianowak0@gmail.com
Kilka szczegółów:
Nie wiem czy na zdjęciach dobrze widać: sukienka jest na górze czarna, ma niebieską kokardę na wysokości pasa, a na dole jest lekko pudrowa z czarnymi groszkami. Rozmiar 36 (ale myślę, że będzie też dobra na osoby z rozmiarem 34). Materiał: 69% bawełna, 25% nylon i 6% elastyn.



niedziela, 7 października 2012

Zakupy!

Dziś dla odmiany  nie będzie recenzji, a chcę Wam przedstawić kilka drobiazgów kupionych w ostatnim tygodniu :) Na początku tygodnia przyszedł zamówiony balsam do ust z Oriflame o zapachy jabłka i owsu. Zapach jest oryginalny i według mnie idealnie komponuje się z jesiennym klimatem. Kosztował tylko 5,90 zł (zamawiałam go w przedostatnim katalogu). A wczoraj będą w Drogerii Natura kupiłam puder sypki My Secret za 13,99 zł. Jeszcze nigdy go nie miałam, więc zobaczymy jak się sprawdzi. Skorzystałam również z promocji w Carrefourze, gdzie kupujesz 1 wybrany produkt, a drugi masz za 1 grosz i takim sposobem znalazły się u mnie antyperspirant Nivea w sprayu pearl&beauty, a także Nivea invisible w sztyfcie, za które zapłaciłam łącznie 11 zł :)





Przechadzając się po blogach zauważyłam, że dużo z Was dostało już kosmetyki od NovaClear i dlatego jestem zmartwiona, ponieważ też zostałam wyznaczona do testowania tych produktów, a paczki do dziś nie otrzymałam. Mam nadzieję, że przesyłka nie została skradziona (co często się zdarza na Poczcie), ale coś mi mówi, że chyba już tej paczki nie zobaczę. Może któraś z Was też jeszcze nie otrzymała kosmetyków od NovaClear?

wtorek, 25 września 2012

Próbki od Petracell- moja opinia

Niedawno otrzymałam do testowania 8 próbek kosmetyków oraz książeczkę objaśniająca działanie każdego z nich, dzięki uprzejmości firmy Petracell . W paczce znalazły się:
  • krem na dzień
  • krem na noc x2
  • krem do rąk
  • krem do opalania
  • krem bio activ
  • mleczko oczyszczające
  • maseczka na twarz

Na zdjęciach znajduje się 5 próbek, ponieważ pozostałym 3 nie zdążyłam zrobić zdjęcia przed zużyciem.

 MOJA OPINIA: 

Moja dzisiejsza recenzja będzie dość zwięzła, ponieważ ciężko powiedzieć coś o kosmetyku, który zawierał zaledwie 2ml. Kosmetyki Petracell zawierają świeże komórki, nadają się do każdego rodzaju skóry oraz wzmacniają jego system odpornościowy. Na pierwszy ogień poszły krem na noc i na dzień , z których byłam bardzo zadowolona, następnie maseczka na twarz oraz krem do rąk. Został mi jeszcze krem do opalania z filtrem 30, nie miałam okazji go jeszcze wypróbować, ze względu że nie było az tak ciepło.  Konsystencja nie jest zbyt rzadka ani gęsta, doskonale rozprowadza się kosmetyk na twarzy. Jednak jedyną rzeczą, która mi się nie podoba w tych kosmetykach jest ich zapach. Ciężko go opisać lub porównać z czymś innym, po prosty jest bardzo nieprzyjemny. Oprócz maseczki każda z próbek starczyła mi na ok.3 razy. Po tych kremach zauważyłam, ze moja twarz jest widocznie gładsza i nie wychodzą mi żadne wypryski. Z efektów jestem bardzo zadowolona, nawet po tak małej ilości były one zauważalne gołym okiem. Kosmetykom daję ogólnie 8\10, minusy za zapach i za cenę oraz dostępność. Nie widziałam w żadnej drogerii ani aptece tych produktów, są dostępne w internecie i za niemałą cenę.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o tej firmie czegoś więcej zapraszam na: http://www.petracell.co/produkty.html

sobota, 22 września 2012

Moja ulubiona pomarańczka!

Ależ narobiło się u mnie zaległości z recenzjami, wybaczcie mój brak systematyczności :) Pierwszy w kolejce jest cukrowy peeling antycellulitowy wyszczuplający, ujędrniający, otrzymany dzięki współpracy z  firmą BIELENDA Kiedy tylko odkręciłam pudełeczko od razu zakochałam się w tym zapachu, jest nieziemski. Może dla niektórych nieco chemiczny, ale mi odpowiada w 100% procentach!




OD PRODUCENTA:
 Skutecznie złuszcza martwe komórki skóry, eliminuje szorstkość i zgrubienia naskórka, wygładza nie powodując podrażnień. Masaż peelingiem działa antycellulitowo i wyszczuplająco: pobudza ukrwienie skóry, poprawiając jej jędrność i sprężystość; wygładza, zmiękcza, odświeża i nawilża naskórek. Skóra zaczyna „oddychać” i łatwiej wchłania składniki aktywne z pozostałych preparatów POMARAŃCZOWA SKÓRKA. Piękny aromat odpręża i relaksuje. Brązowy cukier trzcinowy zawiera naturalny kwas AHA, skutecznie usuwa martwe komórki naskórka, oczyszcza i wygładza skórę. Garcinia Cambogia hamuje odkładanie się tłuszczu w komórkach; wyszczupla i modeluje ciało. Olejek grejpfrutowy regeneruje, odżywia i napina skórę.

OPAKOWANIE:
Peeling znajduje się w plastikowym, okrągłym słoiczku z zakręcanym wieczkiem.Zawiera 200g. 

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Ku mojemu zdziwieniu peeling jest dość gęsty, a nie sprawia problemu przy nakładaniu na skórę i wmasowywaniu. Nie musimy nakładać dużej ilości, ponieważ produkt stosujemy tylko na miejsca objęte cellulitem.Mi zostało już troszkę mniej niż na zdjęciu, bo je robiłam kilka dni wcześniej, a stosuję peeling od około miesiąca. 

JAK UŻYWAĆ:
Kilka razy w tygodniu wcierać na wilgotną skórę kolistymi ruchami. Przeznaczony na miejsca, gdzie występuje cellulit. Ja używam go około 3-4 razy w tygodniu.

MOJA OPINIA: 
Jeśli chodzi o działanie antycellulitowe to ciężko mi powiedzieć coś na temat skuteczności, ponieważ stosuję produkt od stosunkowo niedawna i nie mam wielkich problemów z cellulitem. Natomiast w kwestii ujędrniania produkt sprawuje się rewelacyjne, po wyjściu z prysznica czuję, że moje uda i pośladki (bo tam stosuje peeling) są spięte i ciepłe. Podczas nakładania peelingu nie tylko czujemy piękny zapach, ale także mamy uczucie, że nasza skóra się rozgrzewa, co jest bardzo przyjemne. Produktowi przyznaję 9\10!
 

czwartek, 20 września 2012

Zaległości i nowe współprace!

Cześć Dziewczyny! Dawno mnie tutaj nie było, przez tą szkołę cierpię na ciągły brak czasu. Podczas mojej nieobecności otrzymałam kilka paczek, o których już Wam opowiadam. Dzisiaj, dosłownie przed chwilką,  Pan kurier przyniósł mi przesyłkę z kosmetykami od firmy Venita, z którą nawiązałam współpracę, bardzo dziękuję przemiłej Pani Agacie za: balsam do ciała, maskę do włosów oraz 3 mascary- wydłużającą, podkręcającą i zwiększającą objętość.



Poza tym w ostatnim czasie otrzymałam również paczkę z próbkami od firmy Petracell oraz darmowe tampony i wkładki od firmy Johnson & Johnson.

piątek, 7 września 2012

DONEGAL moje spostrzeżenia!

W końcu przyszedł czas na zrecenzowanie produktów, które dostałam dzięki współpracy z www.donegal.com.pl Przetestowałam wszystkie gadżety oprócz naklejek na paznokcie, ponieważ nie miałam jeszcze okazji ich użyć (swoją drogą jeszcze nigdy nie miałam na paznokciach takich naklejek). Wszystkie produkty prezentują się tak:

  • pilnik do paznokci                                                   
  • pęseta skośna                                                         
  • naklejki na paznokcie 20 sztuk z pilnikiem          
  • zmywacz do paznokci w żelu o zapachu mango
  • 2 gąbki lateksowe                                                   
Na pierwszy ogień poszedł zmywacz do paznokci w żelu o zapachu mango:


MOJA OPINIA: Już po odkręceniu zakrętki zakochałam się w zapachu tego zmywacza. Po użyciu taki sam zapach zostawił na moich paznokciach. jest to wielki plus, ponieważ po zwykłych zmywaczach paznokcie zazwyczaj brzydko pachną. Jeśli chodzi o konsystencję to po raz 1 spotkałam się ze zmywaczem w żelu. Nie sądzę jednak by miało to wpływ na usuwanie lakieru, może tylko taką, że żelu musimy użyć na jedno zmycie nieco więcej niż w przypadku płynnych zmywaczy. Moja ogólna ocena tego produktu to 8/10, gdyż nie do końca jestem zadowolona z tego jak żel pozbywa się lakieru z moich paznokci.Zauważyłam jednak, że po stosowaniu żelu moje paznokcie są w lepszej kondycji, prawdopodobnie spowodowane jest to witaminami zawartymi w zmywaczu.
                                              

MOJA OPINIA: Gąbeczka jest wykonana z lateksu, jest bardzo przyjemna z dotyku i ma wygodny kształt. Dobrze myję się ją po użyciu. Jednakże jeśli chodzi o nakładanie podkładu za jej pomocą to jestem zawiedziona, ponieważ prawie cały podkład, który nałożyłam na gąbeczkę wchłonął się w nią tak, że nie można już było rozprowadzić go na twarz. Na opakowaniu napisane jest by przed użyciem zwilżyć ją nieco wodą, ale próbowałam ze zwilżoną i suchą a efekt był taki sam. Moja ocena 3/10.


MOJA OPINIA: Pęseta sprawdziła się rewelacyjnie. Bardzo dobrze chwyta się nią włoski nawet tez krótkie i bardzo cienkie. Ma kształt sprawiający, że łatwo trzyma się ją w ręku, a gumowa wstawka zapewnia wygodny uchwyt . Poprzez kolor pęseta też wygląda nienagannie.Oceniam na 10/10.
Pilniczek również się przydał i sprawdził. Jest dość długi i szeroki, więc wygodnie się nim operuje w dłoni. Ma ładny motyw. Jest dość ostry, więc łatwo wypiłować nim paznokcie. Jedynym minusikiem jest to, że trochę szybko się ściera.Moja ocena 8/10.

Wszystkie produkty możecie znaleźć i kupić na www.donegal.com.pl
Bardzo dziękuję firmie za udostępnienie mi tych gadżetów do testów!


czwartek, 6 września 2012

Moja kolekcja Safari :)

Z przyjemnością pokazuje Wam dzisiaj moja kolekcje lakierów Safari, mam ich 10 w odcieniach od białego przez czerwienie do niebieskiego. Z jakości lakierów tej marki jestem bardzo zadowolona, ponieważ dosyć długo utrzymują się na moich paznokciach i ładnie pokrywają płytkę paznokcia nie zostawiając prześwitów. Cena lakierów jest również bardzo zadowalająca, ponieważ wynosi ok 3 zł. Safari możemy znaleźć naprawdę wszędzie, ja najczęściej kupuję je na bazarku :P Z kolorów jakie posiadam najbardziej podoba mi się jaśniejszy odcień czerwonego i to nim najczęściej maluję paznokcie. Lakiery mają wygodny do aplikacji pędzelek, nie jest to ten z serii XL, ale również wygodny w użyciu.

A Wy posiadacie lakiery Safari, co o nich sądzicie?

UWAGA!! Jako kompletny laik jeśli chodzi o grafikę komputerową mam do Was prośbę, czy któraś z was potrafi wykonać nagłówek na bloga? 

Zostałam wytypowana do testowania produktów marki NovaClear i już z niecierpliwością czekam na paczkę :)

piątek, 31 sierpnia 2012

Nowiutkie współprace!

Znów udało mi się nawiązać współpracę z nowymi firmami kosmetycznymi. Pierwszą z nich jest Bielenda, od której dostałam w ramach współpracy antycellulitowy peeling cukrowy, a drugą paczkę otrzymałam od portalu ladymakeup.pl, w moje ręce wpadły dwa pędzle- do różu oraz do nakładania cieni do powiek.
Nowości prezentują się tak:

Maestro - Pędzel do cieniowania i rozcierania - 497


Hakuro - Pędzel do konturowania twarzy - H15


POMARAŃCZOWA SKÓRKA Cukrowy peeling do ciała ANTYCELLULIT WYSZCZUPLAJĄCY/ UJĘDRNIAJĄCY

 

 

Przepraszam za zdjęcia z internetu, ale chwilowo nie mam dostępu do aparatu.

 

 


wtorek, 28 sierpnia 2012

Evoluderm mleczko do ciała- recenzja!

Przedstawiam Wam ostatniego delikwenta z kosmetyków, które dostałam od firmy Sense&Body. A mianowicie mleczko do ciała brzoskwinia i morela firmy Evoluderm.

OD PRODUCENTA:
 Opracowane dla delikatnej skóry. Wzbogacone gliceryną, pozostawia skórę miękką i pachnącą. Testowany dermatologicznie.

OPAKOWANIE:
Mleczko jest opakowane w plastikową butelkę z zakręcanym wieczkiem. Butelka ma dość duży otwór, więc trzeba uważać przy aplikowaniu żeby nie wydobyła się zbyt duża ilość mleczka.

KONSYSTENCJA:
Mleczko jest bardzo rzadkie, trzeba uważać przy nakładaniu żeby się nim nie ubrudzić i aby nie spłynęło z dłoni przed nałożeniem.

WYDAJNOŚĆ:
Według mnie balsamy są bardziej wydajne, ponieważ mleczka maja to do siebie, że są rzadkie i automatycznie nakładamy większą ilość na ciało. Ten produkt jest dość duży, ponieważ zawiera aż 500ml, więc myślę, że tak szybko się nie skończy, a stosuję go już ponad tydzień.

ZAPACH:
Pachnie pięknie morelą i brzoskwinią, tak jak owoce zapach jest jest słodki i dość intensywny. Po nałożeniu zapach jeszcze długo utrzymuje się na skórze, mimo że kosmetyk już wchłonął.

NAWILŻENIE:
Efekty są zauważalne już po kilku użyciach. Produkt dobrze nawilża skórę

DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny na stronach i w sklepach internetowych. Nie widziałam go jeszcze w żadnej drogerii.

JAK UŻYWAĆ:
Używamy na umytą skórę. Mleczko wcieramy kulistymi ruchami w skórę, używamy go na całe ciało. Stosujemy codziennie, 1-2 razy w ciągu dnia.

MOJA OPINIA: 
Jak najbardziej kupiłabym ten produkt, przekonuje mnie do niego zapach, dobre nawilżenie oraz to, że wchłania się w tempie błyskawicznym, a ja nie lubię czekać aż balsam się wchłonie i nie będę się już kleić. Nadaje się dla osób z wrażliwą skórą, nie podrażnia jej, a pozostawia ją gładką i nawilżoną. Daję mu 10/10!





Jak można zauważyć ze wszystkich produktów od Sense&Body jestem bardzo zadowolona, czyli trafili z paczką dla mnie w 100%!

Co chciałybyście aby znalazło się w następnym poście: recenzja produktów Donegal, którą zapowiadałam tutaj czy post pokazujący moją kolekcję lakierów do paznokci ?

piątek, 24 sierpnia 2012

Ladymakeup czyli jak zarobić, ale się nie narobić!

Słyszałyście już może o stronie internetowej www.ladymakeup.pl ? Jeśli nie, to spróbuję Wam pokrótce opowiedzieć co możecie zyskać na rejestracji i skorzystaniu z Programu Partnerskiego.

Program Partnerski:

W Programie Partnerskim zarabiasz na zamówieniach złożonych przez poleconych przez Ciebie użytkowników - zaproś do nas nowych klientów, a my podzielimy się z Tobą każdą zarobioną dzięki nim złotówką. Otrzymasz aż 5.00% prowizji! (średnio 5.00 zł netto za zamówienie) Przekierowanym przez Ciebie użytkownikom zostaje przypisane Twoje ID Partnera, dzięki temu każda ich wizyta w sklepie będzie rozpoznana. Nowi klienci będą przypisani do Twojego konta przez 90 dni. Zyskujesz na każdym wykonanym przez nich zamówieniu (opłaconym i wysłanym). Zacznij zarabiać razem z Ladymakeup.pl

Dlaczego warto przystąpić do Programu Partnerskiego sklepu Ladymakeup.pl?

  • Otrzymujesz 5.00% prowizji netto od zamówienia złożonego przez poleconych użytkowników,
  • mamy aż 3 poziomy prowizji (5.00%, 1.50%, 0.50%) - jeśli ktoś założy konto w Programie Partnerskim z Twojego polecenia - otrzymasz 1.50% prowizji od zamówień użytkowników tego Partnera, analogicznie na III poziomie - 0.50%,
  • minimalna kwota wypłaty - 100.00 zł - w przypadku wypłat poniżej 100.00 zł pobierana jest opłata manipulacyjna w wysokości 5.00 zł,
  • zarobioną prowizję można wypłacić w dowolnym momencie na konto bankowe (po przesłaniu odpowiednich dokumentów rozliczeniowych)
  • stale rosnąca baza atrakcyjnych produktów sklepu Ladymakeup.pl
  • udostępniamy wygodne formy reklamowe gotowe do wykorzystania na stronie Partnera

Dla kogo jest Program Partnerski?

 Głównie dla osób, które prowadzą własne strony (blogi, fora etc). Oczywiście posiadanie własnej strony nie jest wymagane, ponieważ każdy Partner może w dowolny sposób przekazać odpowiedni adres URL z kodem Partnera. ... Adres można przesłać znajomym na pocztę e-mail, lub przez komunikator internetowy.

Info pochodzi z:  www.ladymakeup.pl


 Jeśli jesteście zainteresowane to serdecznie zapraszam do rejestrowania się i kupowania kosmetyków w naprawdę okazyjnych cenach!

czwartek, 23 sierpnia 2012

Woda toaletowa o zapachu gumy balonowej Star Nature!

Dzisiaj z samego rana wyczekiwana przez Was recenzja wody toaletowej  o zapachu gumy balonowej Star Nature otrzymanej dzięki współpracy z Sense&Body. A to moje spostrzeżenia:

ZAPACH
Zapach jest absolutnie cudowny. Słodki, czyli taki jak lubię i przypomina (naprawdę!)
zapach słodkiej gumy balonowej.

TRWAŁOŚĆ
Po spryskaniu się wodą zapach zostaje na dość długo, nie ma potrzeby spryskiwania się w ciągu dnia jeszcze raz. Chyba, że przed wieczornym wyjściem, ponieważ zapach raczej nie utrzyma się przez noc.

DOSTĘPNOŚĆ
O ile mi wiadomo nie dostaniecie jej w drogeriach, dostępna jest na stronie: Sense&Body i w drogerii internetowej Hebe.

OPAKOWANIE
Woda toaletowa mieści się w oryginalnym szklanym flakonie w kształcie trójkąta. We flakonie mieści się 70ml wody toaletowej.

MOJA OPINIA
Temu produktowi daję 10/10! Zapach mnie urzekł i kiedy otrzymałam paczkę z kosmetykami pierwsze co zrobiłam to otworzyłam pudełko z perfumami, bo musiałam się przekonać czy naprawdę będą pachniały jak guma balonowa. Według mnie produkt jest wart uwagi ze względu właśnie na swój zapach, ponieważ jest niespotykany, ja przynajmniej nigdy nie spotkałam się z takim. Woda nie tylko pięknie pachnie, ale także ładnie wygląda, poprzez jej wąskie poręczne opakowanie bez problemu zapakujemy ją do kosmetyczki na wyjazd. Szkoda tylko, że nie jest jeszcze dostępny w drogeriach.




A wy co sądzicie o tej wodzie toaletowej, skusiłybyście się ?

środa, 22 sierpnia 2012

Nowa współpraca!

Bardzo miłym zaskoczeniem była dzisiaj dla mnie ekspresowa paczka z produktami kosmetycznymi. Miałam przyjemność nawiązać współpracę z firmą DONEGAL, która zajmuje się sprzedażą akcesoriów kosmetycznych. Już nie mogę się doczekać kiedy je przetestuję! W mojej skrzynce znalazły się następujące produkty tej firmy:
  • pilnik do paznokci
  • pęseta skośna
  • naklejki na paznokcie 20 sztuk z pilnikiem
  • zmywacz do paznokci w żelu o zapachu mango
  • 2 gąbki lateksowe
 


Wszystkie produkty możecie zamówić na stronie: www.donegal.com.pl 

Miałyście już okazję używać któryś z powyższych produktów? 


W następnym poście znajdzie się recenzja wody toaletowej o zapachu gumy balonowej Star Nature.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Bella Oggi, czyli coś dla lakieroholiczek!

Wcześniej myślałam, że nią nie jestem, ale teraz chyba dołączam do klubu lakieroholiczek! :) Decyzją głosów w komentarzach jako pierwszy produkt od Sense & Body zrecenzuję lakier Bella Oggi Gel Effect 03.



KONSYSTENCJA:
Nie jest rzadka tak, że ma się wrażenie, że nakłada sie na paznokieć wodę, a raczej średnio gęsta, nawet nieco gęstsza niż zwykłe lakiery.

KOLOR: 
Jest to coś między ciemnym różem a fioletem, chociaż bardziej powiedziałabym, że jest to fioletowy.

TRWAŁOŚĆ:
Na moich paznokciach utrzymuje się ok. 5 dni, czyli bardzo długo, ponieważ zwykłe lakiery zaczynają mi odpryskiwać po ok 2-3 dniach.

OPAKOWANIE:
Kosmetyk znajduje się w szklanym zakręcanym słoiczku o pojemności 10ml.

WRAŻENIA PO ZMYCIU:
Po zmazaniu lakier nie pozostawia śladów na paznokciach i bardzo łatwo się go usuwa przy pomocy zmywacza.

KRYCIE:
Wystarcza jedna warstwa by paznokieć był pokryty kolorem bez jaśniejszych prześwitów.

PĘDZELEK:
Lakier ma bardzo gruby pędzelek, dzięki któremu nawet osoby, które nie mają jeszcze wprawy w malowaniu paznokci mogą go równomiernie nałożyć.

WYSYCHANIE:
Schnie w ekspresowym tempie i tworzy twardą powierzchnie, dzięki temu na paznokciach nie zostają niepożądane kreski lub odciski.

DOSTĘPNOŚĆ:
O ile mi wiadomo jest dostępny na stronie Sense&Body oraz drogerii Hebe, nie znajdziecie go niestety na allegro.pl ani w zwykłych drogeriach, ponieważ produkt jest nowością.

MOJA OPINIA:
Temu produktowi daję jak najbardziej 10\10! Na moją ocenę najbardziej wpłynął jego kolor i trwałość, ponieważ rzadko zdarza mi się by lakier trzymał się na pazurkach tak długo.No i ten pędzelek XL, który jest naprawdę przydatny i robi swoje przy aplikacji lakieru! Jego kolor to strzał w dziesiątkę, dowodem na to jest zachwyt każdej kobiety, która zauważyła go u mnie na paznokciach. Gorąco go polecam!


A co Wy sądzicie o tym lakierze?
Co jako drugie: mleczko do ciała czy woda toaletowa? :)

wtorek, 14 sierpnia 2012

Zapowiedź Sense&Body

Dzisiejszy dzień umiliła mi paczka z kosmetykami Sense&Body, którą otrzymałam dzięki współpracy z Panią Ulą z Get In Touch. Znalazły się w niej: woda toaletowa Star Nature, lakier do paznokci Bella Oggi oraz mleczko do ciała Evoluderm. Jestem bardzo zadowolona z miłej współpracy, jak również z wszystkich kosmetyków, kiedy uda mi się je przetestować od razu pojawi się recenzja na blogu. 

Którego kosmetyku jesteście najbardziej ciekawe i ma on zostać pierwszy zrecenzowany? :)



niedziela, 12 sierpnia 2012

Nowości w kosmetyczce, czyli świeżynki od firmy Mariza!

Cześć! Muszę się z Wami podzielić opinią na temat nowych kosmetyków od marki Mariza, z którą nawiązałam współpracę. Firma oferuje możliwość bycia konsultantką, co jest świetna okazja na zarobienie pieniędzy. Potrzebne informacje znajdziecie na www.e-mariza.info
Każdemu konsultantowi od momentu rejestracji przysługuje rabat podstawowy 30%, można więc kupować wyłącznie dla siebie dobrej jakości kosmetyki w cenach hurtowych. Nie ma wymogów co do wartości i częstotliwości zamawiania. Można też dorobić odsprzedając kosmetyki.Zarabiamy na różnicy pomiędzy cenami katalogowymi a cenami handlowymi, po jakich kupujemy.

Dzięki współpracy otrzymałam:
Krem naprawczy do rąk Active Care oraz Emalię do paznokci z prowitaminą B5 i wapniem kolor 59


 Krem naprawczy do rąk Active Care

INFORMACJE OD PRODUCENTA:

 Krem naprawczy Active Care przeznaczony do pielęgnacji bardzo suchej i zniszczonej skóry dłoni, a także szorstkiej skóry łokci, kolan i stóp.
Dzięki skoncentrowanej formule oraz specjalnie dobranym aktywnym składnikom intensywnie regeneruje, odżywia i nawilża przynosząc ulgę spierzchniętej skórze. Zawarte w kremie d-pantenol i alantoina pobudzają wzrost i odnowę komórek naskórka, łagodzą podrażnienia. Gliceryna oraz mocznik zapewniają skórze długotrwałe nawilżenie, w widoczny sposób uelastyczniają ją , zmiękczają i wygładzają. Masło shea odbudowuje i wzmacnia warstwę hydro-lipidową naskórka oraz delikatnie go natłuszcza. Krem tworzy ochronny film, który na wiele godzin zabezpiecza dłonie przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych.

OPAKOWANIE praktyczna miękka tubka zawierająca  100 ml produktu

KONSYSTENCJA

Krem jest barwy lekko białej, ale na pierwszy rzut oka bardziej przezroczysty.  Preparat ma konsystencję idealna do wsmarowania w dłonie, nie jest zbyt rzadka ani za gęsta.

MOJA OPINIA

Jestem bardzo zadowolona z tego kremu, ma przyjemny, niedrażniący zapach i szybko się wchłania. Można go stosować również na suche łokcie, kolana i stopy smarując w ciągu dnia lub jako maskę na noc. Używam kremu od piątku, ale już zauważyłam, że moje dłonie są gładkie i nawilżone, czyli postawione zadania zostały wypełnione. Ja smaruję ręce kilka, a czasem zdarza się nawet, że kilkanaście razy dziennie, dlatego potrzebuje tych kremów dużo, z uwagi na to, że krem ma aż 100 ml pojemności szybko nie będę zawracać sobie głowy kupnem następnego. Oceniam go na 10\10! Produkt naprawdę godny polecenia., powinien znaleźć się w Waszych kosmetyczkach!


Emalia do paznokci z prowitaminą B5 i wapniem kolor 59

INFORMACJE OD PRODUCENTA  Aby uzyskać trwałą i gładką powłokę malowac dwukrotnie odtłuszczone paznokcie.

MOJA OPINIA

Lakier nie jest za wodnisty, czego bardzo nie lubię. Malowałam go 2  razy tak, jak w przypadku większości lakierów. Jestem absolutnie zachwycona tym kolorem, jest to najładniejszy odcień niebieskiego jaki dotychczas miałam! Lakier pięknie się świeci nawet po 2 dniach. Plusem jest to, że bardzo szybko schnie. Minusem fakt, że nie trzyma się na paznokciach jakoś super szybko, bo już po 2 dniach zaczął odpadać na końcówkach. Mimo to warto kupić to niebieskie cudo! Oceniam go 9\10. W opakowaniu znajduje się 10 ml lakieru. A tak prezentuje się na paznokciach (w rzeczywistości jest nieco ciemniejszy niż na zdjęciu):

____________________________________________________________________________________

Zapraszam Was gorąco do wzięcia udziału w rozdaniu u My-Colourful-Eyes:

 
 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Hipoalergiczny i antybakteryjny krem SUDOMAX

Witam!
Prezentuję Wam dziś recenzję kremu, który otrzymałam dzięki swojej pierwszej współpracy (uwaga! już szykują się następne). Krem przyszedł do mnie pod koniec zeszłego tygodnia, ale uważam, że już po tygodniu stosowania mogę co nie co o nim powiedzieć. Więcej informacji na jego temat znajdziecie na stronie SUDOMAX. Wraz z kremem o pojemności 55g otrzymałam od firmy Sudopharma 5 próbek tego kremu takich jak ta pokazana na zdjęciu poniżej:

INFORMACJE OD PRODUCENTA:

Wyjątkowo łagodny i skuteczny krem z tlenkiem cynku stworzony dla ochrony szczególnie delikatnej skóry dziecka, narażonej na otarcia zaczerwienienia spowodowane używaniem pieluszek.
Krem może być stosowany do łagodzenia skutków odparzeń i odmrożeń pielęgnacji skóry skłonnej do podrażnień i zaczerwień oraz skóry trądzikowej w celu zachowania jej dobrej kondycji i ochrony.
Krem działa łagodząco na skórę i tworzy barierę ochronną przed działaniem czynników zewnętrznych, takich jak np. mocz, mogący powodować podrażnienia.
Zawarty w kremie tlenek cynku posiada właściwości antybakteryjne i ściągające, odżywczy olej ze słodkich migdałów, dzięki zawartości cennych kwasów omega-6 i -9, wygładza i przywraca skórze równowagę lipidową. Pantenol przyspiesza jej regenerację, a lanolina działa zmiękczająco i wygładzająco.

OPAKOWANIE:

Krem mieści się o okrągłym plastikowym pudełeczku o pojemności 55g. Jest to dobre rozwiązanie ze względu na łatwe wydostanie i rozprowadzenie kremu na skórze.

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:

Krem ma zwartą, gęstą konsystencję. Po zaaplikowaniu na skórę jeszcze długo pozostaje po nim biały ślad, który nie wchłania się od razu w skórę. Bez wątpienia starczy na bardzo długo, ponieważ po tygodniowym stosowaniu zużyłam go bardzo mało, a stosowałam go codziennie lub nawet kilka razy dziennie.

SKŁAD:

Aqua, Petrolatum, ozokerite, Hydrogenated Castor Oil, Glyceryl Isostearate, Polyglyceryl-3 Oleate, Zinc Oxide, paraffinum Liquidum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Cera Alba, lanolin, Stearyl/PPG-3 Myristyl Ether Dimer Dilinoleate, magnesium Sulfate, panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Lavandula Angustifolia Oil, Linalool.

DLA KOGO:

Krem sprawdza się przy:
 -odparzeniach
- podrażnieniach i zaczerwienieniach skóry (np: po depilacji)
- skórze trądzikowej i skłonnej do wyprysków - stosować punktowo - drobnych otarciach i skaleczeniach
- zmianach skórnych spowodowanych ukąszeniami przez insekty
- niewielkich poparzeniach słonecznych
- odmrożeniach, poparzeniach

MOJA OPINIA:

Po nałożeniu kremu irytowało mnie to, że bardzo długo zajmowało mu aby wchłonął się w skórę i kilka razy zdarzyło mi się, że zapomniałam się i niechcący go starłam. Krem ma bardzo szerokie zastosowanie, ja stosowałam go na wypryski na twarzy, suchą skórę w okolicy nosa oraz na ugryzienia po komarze i mrówce. Po kilku razach poradził sobie prawie ze wszystkim.Nie zauważyłam u siebie żadnych podrażnień, może to dlatego, że kosmetyk jest przeznaczony również dla dzieci i jego skład jest dostosowany również do tak delikatnej skóry. Wielkim minusem dla mnie jest jego konsystencja i czas wchłaniania się, dlatego daję mu 6\10. Plusem jest to, że można stosować go na prawie wszystko :)  


Jestem bardzo zadowolona z tej współpracy oraz błyskawicznej przesyłki. Produkt się przydał i sprawdził.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Moje kosmetyki do włosów!


Cześć! Dziś przychodzę do Was z kosmetykami do pielęgnacji włosów, które goszczą w mojej łazience. Z reguły kosmetyki szybko mi się nudzą i lubię je często zmieniać, dlatego też prawie nigdy nie jestem wierna jednemu produktowi zbyt długi czas. Posiadam aktualnie 3 szampony, którymi myję włosy na zmianę po to, by moje włosy nie przyzwyczaiły się do jednego. Używam odżywki firmy Yves Rocher oraz niedawno kupiłam maskę Kallos, no i oczywiście nie może u mnie zabraknąć jedwabiu do włosów BioSilk.Przedstawiam Wam:

Kallos, Serical, Crema Midollo & Placent 

Opakowanie jest bardzo duże, więc z pewnością starczy na bardzo, bardzo długo. Konsystencja maski jest idealna do nakładania na mokre włosy, gdyż nie spływa jak niektóre odżywki. Nie ma jakiegoś powalającego zapachu, ale już po 1 użyciu zauważyłam, że moje włosy łatwiej się rozczesują i nie puszą kiedy je wysuszę. Maska jest przeznaczona do włosów suchych, zniszczonych i koloryzowanych.  Nakładamy ją na mokre włosy (najlepiej wykręcone) i po kilku minutach spłukujemy dużą ilością letniej wody. Odżywkę kupiłam w hurtowni kosmetycznej Silhouette za 18,99 zł (1000ml).

Yves Rocher, Nutrition, Nourishing Conditioner (Odżywka do włosów suchych)

Konsystencja jest dość zwarta, dlatego nie spływa z mokrych włosów. Odżywkę trzeba spłukać dużą ilością wody, ponieważ w przeciwnym wypadku włosy będą wydawały się tłuste w dotyku. Preparat doskonale wygładza niesforne włoski. Opakowanie jest ekologiczne, wykonane cześcio0wo z recyklingu. Tą odzywkę mam już bardzo długo, nawet nie pamiętam dokładnie ile, jest bardzo wydajna, ponieważ nie trzeba stosować ją często. Aktualnie kosztuje 10 zł za 150 ml na stronie Yves Rocher.

Yves Rocher, Brillance Shine, Shampooing Eclat (Szampon przywracający blask z wyciągiem z nagietka)

Jedynym minusem szamponu jest to, że muszę za każdym razem myć włosy 2 razy, ponieważ za pierwszym nie chce pienić się na włosach. Tak jak informuje nas producent włosy są po nim błyszczące. Warto wspomnieć, że kosmetyki Yves Rocher są w pełni ekologiczne i wykonane z naturalnych składników. Co więcej, nawet opakowania kosmetyków są częściowo wykonane z plastiku pochodzącego z recyklingu i łatwo ulegają biodegradacji. Jest to na pewno fakt nakłaniający nas do używania takich preparatów. Produkt jest przeznaczony dla osób z włosami suchymi i problematycznymi w rozczesywaniu. Ja dostałam go w prezencie już dawno wraz z odżywką, ale aktualnie kosztuje 10 zł za 200ml na stronie Yves Rocher.

Alterra, Glanz Shampoo Aprikose & Weizen (Szampon do włosów matowych i zniszczonych- Morela i pszenica)

Jest to chyba mój ulubiony szampon pod względem zapachu. Produkt spełnia swoje zastosowanie i nie tylko ładnie pachnie, ale też zostawia włosy gładkie i błyszczące. Używając tego szamponu nie zawsze muszę myć włosy każdego dnia. Przeznaczony dla osób posiadających włosy pozbawione blasku i łamliwe.  Cena ok. 8 zł za 250 ml (+ 25% gratis) w Rossmannie kupiony na promocji.

Nivea, Long Repair, Szampon do włosów długich, łamliwych i rozdwajających się

Szampon jest idealny do moich włosów ze względu na to, że po umyciu nie puszą się i zostają proste bez konieczności używania prostownicy. Ładny zapach powoduje, że mogłabym wąchać swoje włosy co 5 sekund :P Mam go pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni.  Cena ok. 10 zł za 400ml w Rossmannie (chyba była jakaś promocja).

Biosilk, Silk Therapy Jedwab

Używam go prawie po każdym myciu, nie ma jakiś właściwości sprawiających poprawę kondycji włosa, ale po zaaplikowaniu włosy bardzo ładnie się błyszczą. Nie można jednak przesadzić z ilością, bo otrzymamy nieestetyczne tłuste i `ulizane` włosy. Cena ok. 5 zł za 15 ml w Rossmannie.

Wszystkie z przedstawionych dzisiaj kosmetyków kupiłabym jeszcze raz, ponieważ w pełni sprostały moim oczekiwaniom.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Moja pierwsza współpraca!

Witam! Udało mi się nawiązać współpracę z firmą SUDOMAX. Jest to moja pierwsza współprac, ale już szykują się następne (także zapraszam na odwiedzanie mojego bloga i czytanie recenzji kolejnych produktów).
Już miałam okazję wypróbować krem Sudomax na pogryzienie komara, jednak pełną recenzję wystawię za kilka dni, po dłuższym stosowaniu preparatu. A Wy miałyście już okazje używać tego kremu, jeśli tak to co o nim sądzicie?:)

czwartek, 26 lipca 2012

Żel antybakteryjny, czyli coś bez czego nie ruszam się z domu!


Witam Was!
Żel antybakteryjny powinien znaleźć się w torebce każdej kobiety. Nie wyobrażam sobie wysiąść z autobusu czy robić zakupy w zatłoczonym miejscu, a potem nie odświeżyć sobie rąk właśnie takim produktem. Żel  jest świetnym `wynalazkiem`, ponieważ by pozbyć się brudu z dłoni nie potrzebujemy wody (!). Wiadomo, że dłonie nie będą tak czyste jak po umyciu je wodą i mydłem (chociaż efekt jest bardzo zbliżony), ale gdy nie mamy dostępu do wody warto mieć przy sobie żel antybakteryjny, po którym nasze dłonie nie będą lepkie i brudne. Kosmetyk przydaje się szczególnie w gorące dni kiedy ciągle mamy uczucie, że dłonie są spocone. W swojej kosmetyczce mam aktualnie 2 żele- formy Venus oraz firmy Kamill.


                                             ŻEL ANTYBAKTERYJNY VENUS


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Wystarczy tylko, że wmasujesz kilka kropli tego myjącego żelu w dłonie, a Twoje ręce staną się higienicznie czyste. Dzięki wygodnemu opakowaniu możesz stale nosić je przy sobie, aby w każdej sytuacji czuć się świeżo i komfortowo.

OPAKOWANIE:
Żel jest zapakowany w podłużne zamykane opakowanie, z którego łatwo i wygodnie można go rozprowadzić na dłonie. Pudełeczko zawiera 50 ml produktu. 

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Żel jest  bardzo rzadki i po nałożeniu na ręce musimy uważać by nam z nich nie spłynął. Konsystencja żelu nie odpowiada mi w pełni, ponieważ często gdy się zapomnę żel znajduje się już na podłodze. Używam go od 1,5 miesiąca a zużyłam nie całą połowę. Myślę, że jeśli kupimy ten produkt powinien nam on starczyć na około 2-3 miesiące. Wydatek jest bardzo niewielki, a w wielu sytuacjach może nas poratować.

MOJA OPINIA:
 Żel ma bardzo ładny zapach, nie czuć alkoholu po zaaplikowaniu. Czasem jednak po użyciu żelu nie mam wrażenia, że dłonie są do końca czyste, bo się lepią. Gdybym nie wypróbowała drugiego żelu z pewnością kupiłabym go jeszcze raz, ale następny produkt jest wg lepszy od tego. Ze względu na konsystencję i lepkość po aplikacji moja ocena to 4\10. Kosztował 5 zł w sklepie Kaufland.
                                      
                                            ŻEL ANTYBAKTERYJNY KAMILL


OPAKOWANIE:
Żel znajduje się w tubce. Bardzo dobrze wyciąga się go stamtąd na dłonie. Opakowanie zawiera 75 ml żelu. Tubka pod względem graficznym jest także bardzo ładna. Poręczne opakowanie z pewnością zmieści się w torebce każdej kobiety :)

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Konsystencja żelu jest bardzo zwarta, dlatego ten nie spływa podczas nakładania. Po wmasowaniu w dłonie nie zostawia uczucia lepkości, bardzo dokładnie zmywa brud i odświeża dłonie. Po zastosowaniu tego żelu czuje jakbym wcześniej umyła je dokładnie woda z mydłem i aby otrzymać taki efekt potrzebna jest dosłownie kropelka żelu. Z tego względu produkt jest bardzo wydajny.

 MOJA OPINIA: 
Jestem bardzo zadowolona z tego żelu. Był w gratisie z koncentratem do dłoni również firmy Kamill i oba produkty kosztowały ok. 8 zł w drogerii Natura. Oceniając w skali 0-10 daję mu 10! Ten produkt naprawdę warto kupić. Jeśli skończy mi się aktualne opakowanie na pewno wybiorę się po jeszcze jedno.

środa, 25 lipca 2012

Peeling enzymatyczny & krem do twarzy- FLOSLEK


Witam! Dziś kolejna recenzja produktów jakie używam, czyli FLOSLEK. 

FLOSLEK KREM TŁUSTY seria do skóry z problemami naczyniowymi


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Przeznaczony jest do cery suchej i mieszanej z wyraźnie występującymi rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi. Może być stosowany na dzień i na noc. Zawiera: witaminę E, filtr UV, prowitaminę B5, olej migdałowy , ekstrakty roślinne z kasztanowca, miłorzębu japońskiego i arniki górskiej. Regularnie stosowany zmniejsza skłonność do powstawania rozszerzonych naczynek krwionośnych, obkurcza już istniejące, zmniejsza zaczerwienienie skóry. Poprawia jej wygląd, czyniąc ją gładką, miękką i przyjemną w dotyku.

OPAKOWANIE:
Krem mieści się plastikowym zakręcanym białym słoiczku z czerwoną zakrętką.  Kupując produkt po otwarciu zobaczymy srebrną folię co zabezpiecza krem przed wcześniejszym używaniem.  

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Krem jest dosyć gęsty ze względu na to, że jest tłusty. Jednakże jego konsystencja nie utrudnia nam aplikowania go na twarz. Słoiczek jest dla mnie dość wydajny, ponieważ starcza na ok. 2-3 miesiące (a to dość długo jak na krem do twarzy). 

MOJA OPINIA:
Krem nadaje się na chłodne i zimowe dni, na lato polecam krem nawilżający i nieco lżejszej konsystencji (jest również dostępny w tej samej serii Floslek). Wielkim plusem preparatu jest to, że posiada filtr UV, co dla osób z problemami naczynko wami jest bardzo istotne, gdyż nie powinnyśmy zbyt mocno opalać twarzy (ba, nawet w ogóle nie powinnyśmy jej wystawiać na słońce ). Jeśli miałabym go ocenić daje 8\10. Przez lato przestałam stosować ten krem ze względu na to, że nie jest nawilżający, a tłusty, zastąpił go krem Soraya, o którym mogłyście przeczytać TU.
 Kosmetyk kupiłam w drogerii, gdzie kosztował ok. 19 zł. Jest dostępny również w aptekach i w niektórych drogeriach Rossmann.


FLOSLEK PEELING ENZYMATYCZNY seria do skóry z problemami naczyniowymi


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Łagodny, bezzapachowy peeling polecany do skóry delikatnej, wrażliwej, płytko unaczynionej, ze skłonnością do rumienia oraz rozszerzonych i pękających naczynek krwionośnych. Usuwa zbędną, zrogowaciałą warstwę naskórka, bez konieczności tarcia.
-oczyszcza i wygładza skórę skłonną do rumienia
-przyspiesza regenerację i odnowę naskórka
-zmniejsza szorstkość i poprawia koloryt skóry

OPAKOWANIE:
Peeling mieści się w podłużnej tubce o barwach podobnych do kremu tej firmy. Możemy go łatwo z niej wyciągnąć i zaaplikować na twarz, gdzie pozostawiamy go na 8-12 minut i zmywamy wacikiem zwilżonym wodą.

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Peeling jest rzadki, ale nie na tyle by mógł spłynąć podczas nakładania. Jego konsystencja jest idealna do nałożenia na twarz i dekolt. Kupiłam go kilka miesięcy temu, a w opakowaniu zostało jeszcze około 1\4. Jest bardzo wydajny, starcza na bardzo długo, ale to również przez to, że stosuje się go 1-2 razy w tygodniu. 

MOJA OPINIA:
Jest to mój pierwszy peeling enzymatyczny kupiony w dużym opakowaniu, wcześniej stosowałam jakieś kupowane w saszetkach, ale nazwy nie pamiętam. Po peelingu skóra jest bardzo gładka i napięta, widoczny efekt utrzymuje się kilka dni. Małym minusem jest to, że czasem czuje lekkie pieczenie po nałożeniu, a moja skóra jest lekko zaczerwieniona po zmyciu, ale nie utrzymuje się to zbyt długo. Jest to produkt, który jeszcze z pewnością wpadnie do mojego koszyka. Daje 9\10. Kosztował ok. 16 zł w Rossmannie.